fot. Joanna Rządkowska
Katalonia jest wyjątkowa sama w sobie. Jej mieszkańcy są bardzo życzliwymi ludźmi, który są zawsze pomogą turyście w potrzebie. Cenią sobie odrębność od Hiszpanii. Mylne jest pojęcie, że jadąc tam spotka się tancerki, tańczące flamenco czy mężczyzn, walczących z bykami. To nie ten rejon! W moim mniemaniu jest to bardzo spokojny, sentymentalny oraz pełen wdzięku teren z bogatą przeszłością. Imponujący z dnia na dzień pobytu, czasem nawet zadziwiający. W szczególności Barcelona, miasto dotknięte artystyczną dłonią Antonia Gaudiego. Posiadające jedną z najzdolniejszych drużyn piłkarskich FC Barcelonę. Ludzi, którzy z powodu fiesty potrafią się zjednoczyć, stworzyć magiczną atmosferę, tak jakby wszyscy byli jedną, wielką rodziną. Pomimo kryzysu w Hiszpanii uważam, że powinniśmy uczyć się od nich pogody ducha oraz dążenia do poczucia szczęścia. Dlatego zachęcam do skosztowania Katalonii nie tylko zwiedzając czy wylegując się na złocistej plaży, ale także wtapiając się choć na moment w życie mieszkańców. Zapewniam, że wtedy nigdy nie wrócimy do Polski ze smutną miną:-)