Dziś jest 26.04.2024

Imieniny obchodzą Marzena, Klaudiusz, Marcelina, Artemon

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Etykieta

Co zaskakuje Polaków w Stanach? To temat-rzeka, na pewno nie da się go wyczerpać w tak krótkim artykule. Ale spróbujmy – na pierwszy ogień weźmy uprzejmość. Zwroty grzecznościowe stosowane są powszechnie i wydawać by się mogło, że wręcz niepotrzebnie. Sytuacja ze sklepu: stoję przy półce, wybieram jakieś produkty i nagle słyszę gdzieś obok charakterystyczne „Excuse me”. Okazuje się, że osoba ta stoi jakieś półtora metra ode mnie i ma zamiar mnie ominąć, mimo iż nie zajmuję całej szerokości alejki. A teraz przypomnijmy sobie kiedy słyszymy „przepraszam” w Polsce, w podobnej sytuacji. Zazwyczaj w momencie, gdy jesteśmy taranowani wózkiem… O pchaniu się przy kasie też nie ma mowy. Każdy cierpliwie stoi w kolejce, nie przepycha się i nie narzeka na powolnego kasjera, ciężar koszyka czy zbyt mocną klimatyzację. Można natomiast zostać zagadniętym, aby umilić sobie ten czas oczekiwania i jest to całkowicie normalne. Nie dziwmy się, nie reagujmy zbyt ostro, tylko dajmy się wciągnąć w rozmowę, choćby dotyczyła banalnych rzeczy. Nie tylko w sklepie. Również w parku, na skrzyżowaniu, oczekując na zmianę świateł, w kawiarni i w innych miejscach. Społeczeństwo jest wielokulturowe, więc nigdzie indziej nie spotkamy aż takiego równouprawnienia. Drogie Panie – zapomnijcie o przepuszczaniu w drzwiach, odsuwaniu krzesła, podawaniu płaszcza. Jeśli ktoś chce się wykazać tego rodzaju uprzejmością, zrobi to niezależnie od tego, czy towarzyszy mu kobieta, czy mężczyzna.

Jak już pisałam we wcześniejszych artykułach, wizyty w domach to rzadkość. Jeśli jednak zdarzy nam się taka sytuacja, to przede wszystkim nie zdejmujemy butów. Mile widziane jest przyniesienie czegoś ze sobą – nie musi być to upominek, ale jakieś ciasto czy tez butelka wina są jak najbardziej na miejscu. Jeśli gospodarz zaproponuje Ci coś do picia czy jedzenia, szybko się zastanów i odpowiedz zgodnie z prawdą – w przypadku grzecznej odmowy (do jakiej jesteśmy nauczeni w Polsce, by za drugim, trzecim razem dać się „przekonać”) po raz drugi nie zaproponuje nam się już niczego. Również inaczej niż w Polsce jest na spotkaniach typu barbecue – każdy przynosi jakiś wkład w tę imprezę, a dla siebie napoje, które będzie spożywał. Impreza się kończy, alkohol jeszcze został, można go zabrać ze sobą. Nie praktykuje się pozostawiania alkoholu gospodarzom.

Na barbecue ubieramy się odpowiednio do pogody, swobodnie, lecz zdarzają się imprezy, na których obowiązuje pewien dress code. Również teatry i podobne miejsca obowiązuje pewien inny rodzaj ubierania się. Amerykanie dość nietypowo w naszym odczuciu interpretują te zasady, dlatego często można spotkać takie obrazki, gdzie na oficjalnym spotkaniu pojawia się mężczyzna ubrany w marynarkę, dżinsy i adidasy. Tutaj kluczem są kryte buty – nie wszędzie można wejść w sandałach czy klapkach, a już inną sprawą jest, że obuwie stricte sportowe nie komponuje się z dość elegancką marynarką. W niektórych firmach są takie dni (casual day), gdy pracownicy mogą przyjść ubrani nieco bardziej na luzie, mogą zamienić marynarkę na dżinsy i koszulkę, albo nawet przyjść w szortach. Oczywiście zależy to od wewnętrznych zasad w firmie i rodzaju pracy, jaką tam się wykonuje.

Inną ciekawostką jest to, że można chodzić ubranym, jak tylko komu się podoba i nikt nie zwraca na to szczególnej uwagi, nikogo to nie dziwi. Wcale nierzadkim widokiem są w markecie osoby ubrane w piżamę, z ekstrawaganckim dodatkiem w postaci kapelusza, czy boa z piór. Przy czymś takim ostre zestawienie kolorów, czy wzoru kratki z kwiatami to naprawdę nic wielkiego.

Amerykanie są bardzo pruderyjnym narodem, dlatego też szokować ich mogą nagie dzieci, biegające po podwórku przy basenie, o plaży nawet nie wspominając. Również publiczne okazywanie sobie uczuć nie jest mile widziane. Pocałunki, przytulanie się, nawet trzymanie się za ręce – tylko w domu, bądź miejscu gdzie nie jesteśmy na pewno obserwowani. To prawo, ogólnie nazwane jako public display of affection, gdzie można obrazić swoim zachowaniem czyjeś uczucia i finał tego może być w sądzie.

Opinie (11)

Liczba opinii: 11 |

Średnia ocen: 5.00

  • mono21 (gość)

    mono21 (gość)

    09.07.12, 23:15

    no jestem pod wrazeniem-supre sie czyta twoje teksty!Pozdrawiam autorke

    Zgłoś

  • :) (gość)

    :) (gość)

    09.07.12, 17:50

    :P

    Zgłoś

  • lola (gość)

    lola (gość)

    08.07.12, 23:19

    same ciekawostki

    Zgłoś

  • Tina (gość)

    Tina (gość)

    08.07.12, 22:58

    Tak sobie porówuję, co napisałaś z tym, co widzę za oknem w UK i jak to jest w Polsce i mam wrazenie, że tylko my Polacy mamy jakis zwyczaj dziwny obserwować wszystkich. Tutaj nie ma problemu wyskoczyć w dresach do sklepu, ale jak się taka osoba napatoczy na Polkę, to jest obsmarowana, ze hej. :P

    Zgłoś

  • sandi (gość)

    sandi (gość)

    08.07.12, 22:54

    Przydatne informacje, o wielu nie miałam wcześniej pojęcia ;)

    Zgłoś

  • Adam (gość)

    Adam (gość)

    08.07.12, 16:16

    Uczestniczyłem kiedys w jakims barze w pewnej imprezie kolezenskiej i jedną z atrakcji byl striptiz wykonywany przez, jak przypuszczam, jedna z koleżanek chłopaka. Dziewczyna rozebrała się do stringów i .... błyszczących gwiazdek nalepionych na sutki :) . Piersi można pokazywac, byleby sutki byly zasloniete. Dla nas smieszne, ale co kraj to obyczaj :)

    Zgłoś

  • Gosia (gość)

    Gosia (gość)

    07.07.12, 23:04

    U nas moda na "piżamowe" zakupy pomału też wkracza chociaż jeszcze długo będą uważać taką osobę za pomylonego ;)

    Zgłoś

  • Olga (gość)

    Olga (gość)

    07.07.12, 22:40

    Dobre;)

    Zgłoś

  • anaiks (gość)

    anaiks (gość)

    06.07.12, 21:29

    Bardzo praktyczne porady, bardzo ciekawe

    Zgłoś

  • alea1231 (gość)

    alea1231 (gość)

    06.07.12, 21:20

    To mi się podoba :)

    Zgłoś


Zamknij

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące